Kolejna agresja Izraela na kraje arabskie rozpoczęła się 5 czerwca 1967 r. Pomimo iż trwała ona zaledwie 6 dni, miała ona błyskawiczny charakter. W Polsce znaleźli się ochotnicy pragnący wziąć udział w wojnie z państwami arabskimi. Tymczasem rząd polski, podobnie jak rządy ZSRR i innych państw socjalistycznych, potępił agresję. W tydzień po agresji Polska zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem. W. Gomułka, który do tej pory nie przejawiał sympatii antyżydowskich i nie dostrzegał w Polsce syjonizmu (syjonizm- ideologia żydowska zmierzająca do zahamowania procesów asymilacyjnych mniejszości żyd. w poszczególnych krajach, przez wpajanie im przeświadczenia, iż stanowią nierozłączną część jednego „światowego narodu żydowskiego”, którego centr. ośr. jest Izrael), radykalnie zmienił zdanie. W przemówieniu wygłoszonym na VI Kongresie Związków Zawodowych w dniu 19 czerwca 1967 r. Potępił oficjalnie agresję Izraela i jej sympatyków w Polsce nazywając ich „syjonistami” i „V kolumną” Izraela. W listopadzie tego roku Polska poparła też rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ żądającą od Izraela wycofania jego wojsk z okupowanych terenów arabskich. Sympatycy Izraela w Polsce znaleźli się w trudnej sytuacji. Musieli się samookreślić: za Polską czy za Izraelem. W atmosferze moralnego nacisku nie było to łatwe. Do akcji włączyli się „partyzanci”. Z ostrym atakiem na syjonistów wystąpiła prasa PAX-owska.
Sprawa agresji Izraela nie zdążyła jeszcze ucichnąć, gdy wybuchła nowa afera ze studentami. W Warszawie z okazji 50. rocznicy Rewolucji Październikowej 25 listopada 1967 r. Teatr Narodowy wystąpił z premierą znanego utworu A. Mickiewicza pt. „Dziady” w reżyserii Kazimierza Dejmka. Utwór Mickiewicza w założeniu swoim był antycarski. W nowej inscenizacji przybrał on charakter antyrosyjski. Wystawienie „Dziadów” stworzyło dogodny pretekst do organizowania demonstracji antyradzieckich. Organizowali je znani już przywódcy opozycji studenckiej z A. Michnikem, S. Blumszteinem i H. Szlajferem na czele. W tej sytuacji czynniki polityczne podjęły decyzję o czasowym przerwaniu wystawiania tego utworu. Organizatorzy demonstracji natychmiast wykorzystali ten fakt do dalszego dyskredytowania władz pod
hasłem obrony kultury narodowej. Puszczono plotkę głoszącą, że zdjęcie „Dziadów” nastąpiło na żądanie ambasady radzieckiej. Dnia 30 stycznia odbyło się ostatnie przedstawienie. Publiczność przyjęła arcydzieło owacją. Wieczorem spod teatru ruszył ku pomnikowi Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu pochód z transparentami żądającymi następnych przedstawień. Milicja Obywatelska nie interweniowała Dopiero później władze doprowadziły do relegowania dwóch organizatorów tej demonstracji: A. Michnika i H. Szajfera. Dało to pretekst do organizowania akcji w obronie relegowanych. Zebrano 3145 podpisów pod odpowiednią petycją. 16 lutego przekazano ją do sejmu. Dnia 29 II 1968 r. Odbyło się zebranie Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich. Wyjaśnienia przedstawiciela władz, który niezręcznie bronił decyzji o zdjęciu „Dziadów”, oburzyły zgromadzonych pisarzy. Przeciw machinacją władz opowiedzieli się Paweł Jasienica i Antoni Słonimski. Po burzliwej dyskusji większością 221 przeciw 124 głosom uchwalono rezolucję protestacyjną przeciw polityce zagrażającej rozwojowi kultury i żądającą przywrócenia inscenizacji „Dziadów”. 3 marca kilku pisarzy podpisało list do rektora UW Stanisława Turskiego z apelem o umorzenie postępowania dyscyplinarnego wytoczonego studentom, którzy naruszając być może przepisy porządkowe okazali się wiernymi kulturze narodowej i ogólnoludzkiej. List podpisali: Jerzy Andrzejewski, Jacek Bocheński, Mieczysław Jastrun, Paweł Jesinica, Jan Józef Lipski, Antoni Słonimski, Melchior Wańkowicz, Adam Ważyk.
Na szeroką skalę Studenci przystąpili do organizowania akcji protestacyjnej. Wspierani oni byli przez niektóre autorytety. Działo się to w atmosferze coraz szerzej napływających informacji o wydarzeniach w Czechosłowacji. Tamtejsza sytuacja budziła szczególny niepokój Kremla, a także Warszawy. Polaryzacja w bloku radzieckim, rozwój opozycji w ZSRR i liberalizacja CSRS budziły nadzieję na demokratyzację w Polsce. Wśród opozycji intelektualnej, wśród studentów popularne było hasło „Polska czeka na swojego Dubceka” (Dubcek- czechosłowacki przywódca „liberałów”, który zapowiedział reformy pod hasłem „socjalizmu z ludzką twarzą”, I sekretarz KC KPC w 1968 r.).
2) Przebieg zdarzeń marcowych
Od lutego na terenie Uniwersytetu Warszawskiego toczyła się swoistego rodzaju „wojna ulotkowa”. W obiegu znalazły się teksty środowisk opozycyjnych, jak i ulotki, które, jak sądzono, powstały z inspiracji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Punkt kulminacyjny tej „wojny” nastąpił 8 marca. Tego dnia wyczuwało się na terenie UW atmosferę podniecenia i oczekiwania. Niebawem w okolicach uczelni pojawiły się tajemnicze autokary z napisami wycieczka. Tuż przed południem na dziedzińcu Uniwersytetu zebrało się kilka tysięcy studentów. Irena Lasota – słuchaczka wydziału socjologii – odczytała projekt rezolucji. Domagano się w niej liberalizacji, poszanowania tradycji demokratycznych i wolnościowych, a także unieważnienia decyzji o usunięciu kilku studentów z uczelni oraz bezpośrednich rozmów zarówno z ministrem oświaty i szkolnictwa wyższego Henrykiem Jabłońskim, jak i z rektorem. Tymczasem dookoła studentów zaczęli się gromadzić wychodzący z autokarów cywile (aktyw robotniczy, ORMO, milicjia). Wtargnięcie obcych na uczelnię studenci określii jako zwykłą prowokację. Wobec agresywnego zachowywania się cywilów, rektor Uniwersytetu oraz pracownicy naukowi postanowili jak najszybciej opanować napiętą sytuacjię. Studenci, przekonani obietnicą kolejnego, legalnego wiecu, zaczęli rozchodzić się. Wówczas zaatakowali cywile, ORMO oraz umundurowane oddziały milicji. Na uniwersyteckim dziedzińcu rozgrywały się dramatyczne sceny. Od 8 do 11 marca zaaresztowano głównych inspiratorów i przywódców ruchu studenckiego.
Dnia 9 marca odbyły się wiece na Politechnice, których uczestnicy wyrazili solidarność z Uniwersytetem i potępili brutalną akcję milicji. Protesty rozszerzyły się na wiece na Politechnice, których uczestnicy wyrazili solidarność z Uniwersytetem i potępili brutalną akcję milicji. Protesty rozszerzyły się na cały kraj. Trwały one cały tydzień i objęły tysiące studentów. W toku zajść w skali całego kraju aresztowano 1208 osób, w tym 367 studentów. Uwolniono z braku dowodów winy 6687 osób, skazano zaś 50 osób, w tym 20 studentów. Pewna liczba studentów została zawieszona w prawach studenta lub relegowana z uczelni.
Niektórzy historycy twierdzą oni, iż demonstracje były prowokowane przez podlegające M. Moczarowi służby MSW. Działo się to pod nieobecność ścisłego kierownictwa partyjnego, które z W. Gomułką na czele brało udział w posiedzeniu Komitetu Konsultatywnego Państw Układu Warszawskiego w Pradze. Wystąpienia studenckie miały stworzyć pretekst do przejęcia władzy przez tzw. „partyzantów” z M. Moczarem na czele. Główne demonstracje w stolicy według tej relacji planowano już na 6 marca. Studenci mieli jednak pokrzyżować te plany przesuwając wiec z 6 na 8 marca. Tego dnia po południu delegacja polska powróciła z Pragi. Brak jest dokumentów potwierdzających tę wersję. Pewne jest natomiast, że w pierwszej fazie wydarzeń prasa informowała o nich bardzo słabo, a organa porządkowe zachowywały się prowokująco. Po powrocie W. Gomułki do kraju sytuacja uległa znacznej zmianie. Akcje prewencyjne milicji zostały bardziej skoordynowane z pracą polityczno-
wyjaśniającą.
Postawa radia, prasy i telewizji miała również duże znaczenie dla wydarzeń w marcu 1968 r. W czasie całych zajść środki masowego przekazu podawały bardzo lakoniczne informacje. Dopiero od 11 marca w prasie pojawiły się szersze artykuły. Były to jednak często rozprawy ideologiczne, słabo informujące o genezie i przebiegu wydarzeń. Społeczeństwo było zdezorientowane. Dopiero 19 marca 1968 r. przeprowadzono transmitowane przez radio i telewizję spotkanie aktywu partyjnego stolicy, w czasie którego W. Gomułka wygłosił dłuższe przemówienie, szerzej informując o genezie i przebiegu wydarzeń. Genezy tej dopatrywał się on w działaniu opozycji rewizjonistyczno-syjonistycznej. „W wydarzeniach, jakie miały miejsce- mówił on- aktywny udział wzięła część młodzieży akademickiej pochodzenia lub narodowości żydowskiej. Rodzice tych ludzi zajmują mniej lub bardziej odpowiedzialne, a także wysokie stanowiska w naszym państwie”.
Gomułka twierdził, iż w Polsce z pewnością są żydowscy nacjonaliści, wyznawcy ideologii syjonistycznej. Wprawdzie uspokajał opinię publiczną, że syjonizm nie stanowi niebezpieczeństwa dla socjalizmu w Polsce, ale jednocześnie mówił: „Nie oznac za to jednak, że w Polsce nie ma w ogóle problemu, który nazywałby się samookreśleniem się części Żydów- obywatelów naszego państwa”.
3) Skutki wydarzeń marcowych
Również w marcu 1968 r. rozruch studenckie miały miejsce w Niemczech czy we Francji. Wbrew rozsiewanym plotkom w czasie zajść nikogo nie zabito. Represje miały ograniczony charakter. Rząd usiłował zachować charakter liberalny. A. Michnik relegowany z UW uzyskał prawo ukończenia studiów na UAM w Poznaniu. Podobnie było w wielu innych przypadkach. Mimo to rząd atakowano za brak zrozumienia młodzieży, rzekomy terror, zastosowanie brutalnych metod działania, ignorowanie potrzeb kultury, hamowanie jej rozwoju itp. Organizatorów zamieszek i prowokacji usiłowano przedstawić jako liberałów broniących wolności i kultury.
Przez wydarzenia marcowe 1968 r. dały się zauważyć daleko idące następstwa. W poszczególnych zakładach pracy organizowano wiece potępiające rozruchy. Nie zawsze umiano odróżnić organizatorów zajść od ogółu studentów, a nawet inteligencji w całości. Wiece umocniły wśród robotników tendencje antyinteligenckie. W rezolucjach nadsyłanych do wyższych uczelni zgłaszano różne postulaty wzywające do wzmocnienia „trzonu klasowego” uczelni ograniczenia panującej tam rzekomo samowoli. Bezpośrednim skutkiem tych rezolucji było usunięcie wielu „liberałów” i „syjonistów” z uczelni. Pozbawiono ostatecznie katedr Z. Baumana i L. Kołakowskiego, A. Schaffa, S. Żółkiewskiego zwolniono z funkcji sekretarza Wydziału I PAN. W wielu innych ośrodkach wzorowano się na stolicy. Duże zmiany kadrowe przeprowadzono w Uniwersytecie Łódzkim. Dalszym skutkiem „robotniczego nacisku” na uczelnie była zmiana ustawy o szkolnictwie wyższym ograniczająca samorządność uczelni. Wielu adiunktów awansowano na docentów bez przewodu habilitacyjnego. Reformy te miały niekorzystny charakter i odbiły się negatywnie na sytuacji w szkolnictwie wyższym w Polsce.
Stanowisko W. Gomułki w sprawie genezy wydarzeń marcowych kwestionowane było przez niektórych członków kierownictwa i spowodowało przesilenie polityczne. Przemówienie to godziło bezpośrednio w E. Ochaba, którego córka należała do współorganizatorów wystąpień. 8 kwietnia 1968 r. podał się on do dymisji. Ocenę W. Gomułki kwestionował też A. Rapacki. Zebranie partyjne w MSZ w marcu przekształciło się w dwudniowe zebranie rozrachunkowe. Krytykowano ludzi pochodzenia żydowskiego. Do tego czasu dominowali oni w tym resorcie. „Oskarżano się wzajemnie- pisze J. Winiewicz – Krytykowano polityką kadrową ministerstwa, bardziej z piołunem zaprawioną goryczą niż w zgodzie ze słusznymi racjami. Zarzuty najzupełniej uzasadnione mieszały się z powtarzaniem trudnych do przyjęcia pomówień”. Atakowano bliskich współpracowników A. Rapackiego, który w tej sytuacji podał się również do dymisji. Dymisja jednak nie została przyjęta. Przez pół roku był on na urlopie. W ministerstwie przeprowadzono czystkę personalną.
Zebrania o podobnym charakterze miały miejsce w wielu resortach i instytucjach centralnych. W zakładzie Historii Partii przy KC PZPR zebranie trwało tydzień. Dyskutowano nad sprawą przewartościowania ocen ruchu robotniczego i najnowszej historii państwa. POP w Zjednoczeniu Zespołów Realizatorów Filmowych dyskutowała także przez tydzień nad sytuacją w kinematografii polskiej. W dyskusjach brało udział sporo osób. Miały one często bardzo burzliwy charakter. Pojawiały się w nich tendencje nacjonalistyczne i demagogiczne.
Również w Sejmie miały miejsce burzliwe rozmowy. 11 kwietnia przeprowadzono w nim nadzwyczajną sesję. W obronie studentów i pisarzy wystąpiło Koło Poselskie „Znak”. Wystąpienie to spotkało się z ostrą krytyką Gomułki i innych mówców. W tej sytuacji J. Zawieyski złożył rezygnację z członkostwa w Radzie Państwa. Stanowisko przewodniczącego Rady Państwa powierzono M. Spychalskiemu; na miejsce J. Zawieyskiego wybrano W. Jarosińskiego. Stanowisko ministra obrony narodowej powierzono gen. dyw. Wojciechowi Jaruzelskiemu. W dniach 8-9 lipca obradowało XII plenum KC. Podjęto próbę pohamowania demagogii i nacjonalizmu. E. Ochaba odwołano z BP. W KC usunięto A. Schaffa i S. Żółkiewskiego. Nie podjęto natomiast stanowiska w sprawie A. Rapackiego. Do BPP powołano Bolesława Jaszczuka. W sekretariacie KC miejsce W. Wichy zajął M. Moczar, który awansował też na zastępcę członka BP. Uchwałą sejmu z 15 lipca miejsce J. Albrechta w Ministerstwie Finansów przejął Stanisław Majewski. M. Moczara w MSW Kazimierz Świtała. Jerzego Sztachelskiego w Ministerstwie zdrowia Jan Kostrzewski. Zmiany personalne sięgały w dół do stanowisk sekretarzy komitetów wojewódzkich PZPR. Na opuszczone stanowiska awansowali głównie rzecznicy tendencji narodowych. Według J. K. Hoenscha, degradacje te objęły ponad 700 osób. Część degradowanych osób opuściła Polskę, wzmacniając szeregi antysocjalistycznej emigracji politycznej. Na zachodzie podjęto ostrą kampanię propagandową przeciw Polsce, oskarżając je generalnie o antysemityzm. Podjęto też akcję bojkotu. Oskarżenia te w publikacjach zachodnich podtrzymywane są do dziś. Tymczasem sprawa jest bardzo skomplikowana. Konflikt narastał od wielu lat. Na jego eskalację w 1967/68 r. złożyło się wiele przyczyn.
W 1968 r. upływała 50. Rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości i 50. Rocznica powstania KPP. W początku roku planowano organizować tylko obchody powstania KPP. Na fali wydarzeń marcowych w czasopismach pojawiło się jednak wiele publikacji dotyczących odbudowy państwa narodowego. Zapowiedziano zwołanie specjalnej sesji naukowej poświęconej tej rocznicy. Do akcji obchodu przyłączyły się władze państwowe. Tendencje zmierzające do przewartościowania ocen historii najnowszej wychodziły z Instytutu Historii PAN, Wojskowego Instytutu Historycznego i uniwersytetów. Wielką rolę spełniały nowe kadry w MON. Hamująca rola Zakładu Historii Partii KC PZPR w tym zakresie została wyraźnie osłabiona.
Wydarzenia w Czechosłowacji odbiły się również głośnym echem w życiu politycznym naszego kraju. Polskie oddziały wzięły udział w akcji interwencyjnej wojsk Układu Warszawskiego w tym kraju 21 sierpnia 1968 r. Akcja ta stanowiła przedmiot żywiołowych dyskusji. Dominowały jednak problemy związane z kolejnym V Zjazdem PZPR. Zjazd przeprowadzono w listopadzie 1968 r. Generalnie biorąc zjazd aprobował stanowisko W. Gomułki tak w sprawie stosunku do Izraela, wydarzeń marcowych, jak i udziału w interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. W referacie sprawozdawczym silnie akcentowano 50 rocznicę odbudowy państwa polskiego. Przyjęto nowe oceny II Rzeczypospolitej. Pozytywnie oceniono też rozwój ekonomiczny i polityczny PRL. Dokonano dalszych zmian personalnych w kierownictwie partii. Liczyła ona w tym czasie ponad 2 mln członków zrzeszonych w 70 tysiącach POP. W okresie od IV Zjazdu w 1964 r. przyjęto 717 tys. nowych członków. W skład BP PZPR powołano: J. Cyrankiewicza, E. Gierka, B. Jaszczuka, S Jędrychowskiego, Z. Kliszkę, Stanisława Kociołka, Władysława Kruczka, I. Logę-Sowińskiego, M. Spychalskiego, R. Strzeleckiego, J. Tejchmę. Na zastępców członka BP powołano: Mieczysława Jagielskiego, P. Jaroszewicza, M. Moczara i Jana Szydlaka. Do BP po raz pierwszy powołano S. Kociołka, W. Kruczka i J. Tejchmę. Do sekretariatu KC powołano: W. Gomułkę, B. Jaszczuka, Z. Kliszkę, M. Moczarra, S. Oszlowskiego, A. Starewicza, R. Strzeleckiego, J. Szydlaka i J. Tejchmę. Nowymi sekretarzami KC zostali więc : S. Olszowski i J. Szydlak. W konsekwencjki dokonano też zmian w rządzie. 22 grudnia 1968 r. odwołano: Z. Nowaka i F. Waniołkę ze stanowiska wicepremiera, S. Jędrychoskiego z Komisji Planowania, Witolda Trąpczyńskiego z handlu zagranicznego, A. Rapackiego z MSZ, E. Szyra z Komitetu Nauki i Techniki, A. Burskiego z Komitetu Pracy i Płac. Przewodniczącym Komisji Planowania został Józef Kulesza, MSZ objął S. Jędrychowski, Komitet Nauki i Techniki prof. Dr Jan Kaczmarek, Komitet Pracy i Płac Michał Krukowski. Zmiany te nie wzmocniły pozycji tzw. partyzantów. W kierownictwie umocniła się grupa aktywu wywodzącego się z ZMP i w dużym stopniu powiązana z E. Gierkiem. W rządzie zmiany wzmocniły grupę nie powiązanych frakcyjnie fachowców