Z okazji Święta 11 listopada, Polacy dumnie jednoczyli się na Marszach Niepodległości. Pomimo tych niezwykłych okoliczności, nie wygasły spory polityczne i manifestowano wojnę polsko- polską, pomiędzy Platforma Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością.
Jaka była geneza dychotomicznego rozkładu rywalizacji politycznej na prawej scenie politycznej?
Po przejęciu w 2001 roku władzy i osiągnięciu w wyborach parlamentarnych przez koalicję SLD-UP poparcia 41,04%, elity postkomunistyczne rozpoczęły eksterminacyjną walkę, która odsłoniła konflikt w lewicy. Głównymi aktorami rywalizacji o wpływy byli urzędujący premier Leszek Miller i prezydent Aleksander Kwaśniewski, znani z szorstkiej przyjaźni jaką siebie darzą. W tym okresie skompromitowana w oczach opinii publicznej lewica, skupiona na walce o przetrwanie w wyniku komentowanych w mediach masowych informacji o wydarzeniach aferalno- przestępczych z udziałem prominentnych polityków SLD (ujawnieniu afery Rywina i „grupy trzymającej władzę”, zarzutów wobec A. Pęczaka, „sprawy starachowickiej”), w badaniach opinii publicznej osiągała kompromitujące wyniki.
Taka sytuacja sprzyjała Platformie Obywatelskiej, która jako partia opozycyjna została dostrzeżona przez wyborców od listopada 2003 roku, gdy wyprzedziła po raz pierwszy SLD w sondażach opinii publicznej, utrzymując się na ich czele do marca 2005[1]. Powodem wzrostu poparcia dla Platformy Obywatelskiej i stopniowego umacniania pozycji PiS było konsumowanie upadku III RP. Najbardziej spektakularną odsłoną kryzysu politycznego, organizacyjnego, ideologicznego oraz moralnego i mechanizmów rządzących życiem politycznym i społecznym po 1989 roku były obrady komisji śledczej[2] do spraw afery Rywina. Pierwsza komisja śledcza w historii III RP zaowocowała zapoczątkowaniem procesów społecznych, mających swoje realne konsekwencje w życiu publicznym. Wielomiesięczne widowisko medialne z udziałem polityków PiS i PO w rolach głównych wraz z prezentowaniem w wieczornych serwisach informacyjnych patologii życia społecznego zburzyło wizję dobrze znanej i zadomowionej demokratycznej III RP, która stała się matrixem, brutalną rzeczywistością[3]. W sensie personalnym dokonali tego Jan Rokita i Zbigniew Ziobro, którzy potrafili zmęczyć przesłuchiwanych. Pamiętne słowa Leszka Millera o Ziobrze, „Pan jest zerem, Panie Ziobro” dobitnie oddają gorący klimat i atrakcyjność ale też i skuteczność i konsekwencję odsłaniania kawałek po kawałku obrazu „salonu”, w imię nie zasad prawdy lecz dla rozgłosu swych środowisk politycznych[4].
Dla Prawa i Sprawiedliwości radykalna zmiana układu sił na polskiej scenie politycznej sprawiła, że niedopracowana strategia partii w latach 2001-2005, stała się podstawą elastycznego pozycjonowania konkurencyjnego PiS. Wniosków do zmiany strategii PiS przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi dostarczyły wybory do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku. Wyniki badań CBOS dotyczące stopnia identyfikacji partyjnej wyborców prowadzonych w okresie kampanii wyborczej do europarlamentu dawały Prawu i Sprawiedliwości szanse pozyskania nowych segmentów elektoratu[5]. Dalekie piąte miejsce SLD w kompozycji do partii opozycyjnych zajmujących czołowe miejsca, gdzie z największą liczbą zdobytych euro mandatów poselskich uplasowało się PO, z poparciem 24,10% głosów, pomimo niskiej frekwencji wyborczej, potwierdziło umocnienie PO i PiS na scenie politycznej[6].
Zanim rozpoczęła się formalna kampania wyborcza, Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska podzieliły się wpływami w przyszłym rządzie, natomiast media nazwały przyszłą koalicję „PO-PiS-em”. Obie formacje polityczne nie potrafiły jednak porozumieć się w kwestii wystawienia wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich[7].
Politycy PiS po rozpoczęciu najwcześniej ze wszystkich ugrupowań politycznych, tj. 19 marca 2005 roku kampanii wyborczej, zastosowali strategię „ostrego startu”. Ogłaszając Lecha Kaczyńskiego kandydatem PiS na urząd Prezydenta RP, równocześnie rozpoczęto emisję spotów telewizyjnych, co prawdopodobnie pozwoliło zdetronizować PO w sondażach wyborczych od wiosny 2005. Działania wyborcze PiS opierały się na przekazie dotyczącym oczyszczenia państwa- sanacji moralnej oraz przywrócenia sprawiedliwości społecznej, której gwarantem miał być Lech Kaczyński[8].
Zabiegi i pomysły strategiczne PiS przyniosły szereg wymiernych korzyści kampanijnych, m.in. skupiono uwagę potencjalnych wyborców oraz wszystkich środków masowego komunikowania na ofercie politycznej PiS, pozyskano inicjatywę medialno- wyborczą, która stwarzała możliwości elastycznego dostosowania kampanii do bieżącej sytuacji politycznej[9]. Zadbano również o charakter działań poprzedzających kampanię PiS z wykorzystaniem wątpliwości formalno- prawnych dotyczących legalności płatnych działań reklamowych w okresie prekampanijnym.
W rozpoczynającym kampanię spocie reklamowym „Silny Prezydent. Uczciwa Polska” zawarto podstawowe elementy oferty politycznej PiS: kontrastowe ujęcie stary system/ nowy system; prospołeczny charakter propozycji politycznych PiS czyli walka z bezrobociem i wyzyskiem, troska o emerytów, bezpieczeństwo publiczne; spięcie klamrą- PiS i kandydat na prezydenta Lech Kaczyński jako zwalczający wskazaną patologię III RP. Pozytywne odwołanie do wartości solidaryzmu społecznego i negacja aksjologii starego, postkomunistycznego reżimu, kojarzonego ze sprawowaniem władzy przez SLD umożliwiło budowanie własnej tożsamości Prawa i Sprawiedliwości i umacniało wizerunek Lecha Kaczyńskiego, co w ostatnim finalnym rozwoju kampanii kreowało go jako „szeryfa zmitologizowanego obrazu państwa” IV RP w której miał być gwarantem realizacji słusznych idei w imię wspólnego dobra[10].
Biorąc pod uwagę sprzyjający kontekst kampanii wyborczej związany z deprecjacją lewicy oraz dobre notowania w sondażach przedwyborczych, strategią Platformy Obywatelskiej była kreacja wyrazistego wizerunku partii przez skupienie przekazu na trzech obszarach nawiązujących do ówczesnej problematycznej sytuacji: ograniczenia przywilejów władzy; budowy państwa opartego na odpowiedzialności, uczciwości które będzie przyjazne dla obywateli oraz reformie systemu podatkowego. Pomimo takiego zabiegu oferta Platformy Obywatelskiej w stosunku do propozycji Prawa i Sprawiedliwości sprawiała wrażenie zbyt ogólnej. Stagnacja w sondażach wyborczych skłoniła polityków PO do modyfikacji przekazu politycznego wokół osoby Donalda Tuska na prezydenta, co utrwalono w narracji kampanii jako hasło „Prezydent Donald Tusk” oraz „Premier z Krakowa” (J. M. Rokita jako akcent na kwestie merytoryczne oferty programowej PO)[11].
Pomimo ustalenia wyborów prezydenckich na październik 2005 r., Donald Tusk przystąpił nieformalnie do kampanii już w pierwszej połowie 2005 roku, co zostało poprzedzone napisaniem książki „Solidarność i duma”[12], wzorowanej na formie odezwy do obywatela na głośnej publikacji książki włoskiej dziennikarki Oriany Fallaci ”Wściekłość i duma”. Książkę wydało Wydawnictwo Słowo/Obraz Terytoria, należące do mało znanego wówczas Janusza Palikota, startującego z pierwszego miejsca na liście PO w Lublinie, jednak wbrew założeniom publikacja nie spotkała się z oczekiwanym rezultatem[13].
Na sprzyjający kontekst dla PiS i PO w okresie przed wyborami w czerwcu 2005 roku, wskazywały opinie społeczeństwa na temat sytuacji w Polsce, jaka według większości respondentów, tj. 65% okazywała się zła i zmierzała w złym kierunku. Jedynie 23% ankietowanych uznało ją za dobrą, a 12% nie miało zdania. Podobnie oceniano sytuację gospodarczą (54% respondentów postulowało, że koniunktura gospodarcza jest zła)[14].
Zaistniała sytuacja była bezprecedensową w strukturze rywalizacji politycznej, w której od 1991 roku głównymi konkurentami stały się partie prawicowe, których aksjologia opierała się na tradycyjnych wartościach w życiu publicznym i prywatnym. Politycy obu formacji zdawali sobie sprawę ze zbieżności poglądów o negatywnym stosunku do komunistycznej przeszłości, wspólnych staraniach dokończenia procesów lustracyjnych oraz uznawania wartości chrześcijańskich jako podstawy ładu społecznego. Aby wykazać różnice pomiędzy obiema partiami, politycy PiS przenieśli rywalizację polityczną pomiędzy partiami na nowy obszar. Stał się nim zakres interwencji państwa w gospodarce. W wymiarze socjoekonomicznym Platforma zajmowała bardziej liberalne, prorynkowe stanowisko, podczas gdy Prawo i Sprawiedliwość bardziej etatystyczne[15]. Owa rozbieżność oraz rezygnacja Włodzimierza Cimoszewicza 14 września 2005 r. z kandydowania na prezydenta RP z powodu stopniowego spadku notowań wyborczych stały się jakościową zmianą rywalizacji politycznej na prawej stronie scenie politycznej
Liderom PiS udało się wskazać czytelne kryteria ułatwiające rozróżnienie oferty politycznej od PO przez sformułowanie przez Lecha Kaczyńskiego odpowiedzi na „pięć wielkich pytań” (dotyczących kształtu systemu podatkowego, odpłatności za studia, lustracji majątkowej polityków, dożywiania dzieci oraz podatków na żywność i leki), przez co wytyczał granicę między wizjami obu partii. Działania PiS można uznać za nowatorskie na rynku politycznym[16].
Skutkiem tak skonstruowanej strategii stało się efektywne zdefiniowanie nowego kryterium różnicowania konkurencyjnego. Przeformułowano główną oś konfliktu z walki pomiędzy „Polską akowską” a „Polską postkomunistyczną”, którą reprezentował w ujęciu symbolicznym Włodzimierz Cimoszewicz, w walkę pomiędzy „Polską solidarną” a „Polską liberalną”[17].
Przyjętą dychotomię pomiędzy PiS-em i PO w ciągu dwóch ostatnich tygodni przed wyborami parlamentarnymi wzmocniono emisją reklamy negatywnej czyli spotów wyborczych krytykujących program gospodarczy PO, m.in. w reklamie, pt. „Pluszak”, w którym znikały produkty z lodówki w skutek wprowadzenia podatku liniowego 3×15. Wywołano w ten sposób negatywne emocje u wyborców względem Platformy Obywatelskiej i wykreowano wizerunek Prawa i Sprawiedliwości jako siły politycznej, która broni interesów najbiedniejszych i gorzej sytuowanych[18]. Spot „Pluszak” trafił do wyobraźni społeczeństwa, co w głównej mierze poskutkowało wygraną PiS w wyborach parlamentarnych w 2005 roku i aprobatą koncepcji „Polski solidarnej” przez wyborców.
„Wprawdzie sztab wyborczy PO »rozprawił« się z przesłaniem tego spotu, pokazując rachunek za pluszaka, z którego wynikało, ze jest on obłożony 22-procentowym VAT, a wiec po ewentualnym dojściu do władzy Platformy byłby tańszy, jednak »dementi« okazało się mało skuteczne”[19]. Tak więc podatek liniowy- najważniejszy element programu gospodarczego PO, w rzeczywistości okazał się głównym argumentem by zagłosować za PiS.
Na zakres użycia słowa „solidarny” w zdefiniowanym przez PiS konstrukcie „Polski solidarnej” zwrócił uwagę prof. Jerzy Bralczyk, który stwierdza, że „to takie potrójne odejście od socjalizmu- najpierw mamy socjalistyczny, potem socjalny, w końcu solidarny”[20].
Użycie pojęcia „solidarności” przez polityków PiS nie było przypadkowe, bowiem postawa solidarności jest podstawą wspólnoty. Arystoteles, „opisując państwa sprawiedliwe, których celem jest dobro ogólne i szczęśliwe życie, posługuje się barwną metaforą obywateli jako zespołu żeglarzy- każdy zajmuje się pewną określoną czynnością, a wysiłki wszystkich razem sprawiają, że okręt płynie”[21].
Analizowany spór pomiędzy dwiema partiami, jak twierdzili ich politycy i sympatycy tkwił w fundamentalnych różnicach, pomimo zapewnień w całym okresie poprzedzającym kampanię o planach koalicyjnych i ideowej bliskości. W 2002 roku Lech Kaczyński stwierdzał, że podpisana umowa o współpracy samorządowej jest preludium do kooperacji po wyborach w 2005 roku, a Donald Tusk zapewniał o potrzebie utworzeniu dla Polski duetu Platforma – PiS,[22] natomiast po wyborach w 2005 roku sytuacja okazała się zgoła odmienna. Lech Kaczyński zmienił retorykę, twierdząc, że: „Między nami [PO i PiS] jest mało istotnych różnic tylko, że są to różnice, które polegają na tym, że powiedzmy obydwa pojazdy jadą w tę samą stronę po równoległych nieco odmiennych od siebie torach, natomiast w rozwiązaniu podatkowym te pojazdy jadą w trochę innych kierunkach”[23]. Trzeba jednak podkreślić, że konflikt który wynika z rzeczywistych rozbieżności może pełnić pozytywną funkcję, bowiem pozwala zdefiniować potrzeby i dążenia danej grupy[24].
Wygrane przez PiS wybory, które razem z PO uzyskiwało w sumie 51,13%[25] głosów i 288 miejsc w Sejmie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami umożliwiało skonstruowanie rządowej koalicji większościowej, która mogła stać się szansą dla Polski na rozwój i stabilizację systemu politycznego[26]. Taki optymistyczny scenariusz przekreśliła zaostrzająca się rywalizacja polityczna pomiędzy PO i PiS. Jednakowoż należy zauważyć, że wybory nie wyłoniły zdecydowanego zwycięzcy, rozumianego, jako „ten, który uniezależnia późniejszą realizację celu walki od dalszych działań przeciwnika przy zachowaniu zależności realizacji celu walki od dalszych działań własnych”[27], z powodu minimalnej różnicy w wyniku wyborczym pomiędzy dwiema głównymi partiami.
Koalicja PO-PiS nie mogła powstać, gdyż PO nie przewidywało innego scenariusza, jak zwycięstwo Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. Władze PO nie opracowały planu działania na wypadek czterech możliwych wypadków: zwycięstwa Tuska i PO, zwycięstwa Kaczyńskiego i PiS, wygranej Tuska i wygranej PiS, wygranej Kaczyńskiego i wygranej PO. Donald Tusk przyjmował scenariusz najbardziej optymistyczny dla PO, posiadania pełni władzy w Sejmie i w pałacu prezydenckim, nie biorąc pod uwagę radykalnej zmiany sytuacji na korzyść PiS. Optymizm spowodowany trendem wysokiego poparcia dla Platformy Obywatelskiej okazał się złudny[28].
[1]Por. A. Antoszewski, Platforma Obywatelska w polskim systemie partyjnym, [w:] Platforma Obywatelska, pod redakcją M. Migalski, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2009, s. 14.
[2]Ustawa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 stycznia 1999 r. o komisjach śledczych, Dz. U. z 2009 r. Nr 151, poz. 1218, zm. Dz. U. z 2010 r. Nr 182, poz. 1228,
Źródło: http://www.sejm.gov.pl/prawo/kom_sled.htm, [27.02.2012].
[3]Por. M. Migalski, Nieudana rewolucja, nieudana restauracja: Polska w latach 2005-2010, Wydawnictwo Czerwone i Czarne, Warszawa 2010, s. 11.
[4]Por. tamże, s. 12.
[5]Komunikat CBOS BS/6/2004, Źródło: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2004/K_006_04.PDF,
[1.05.2012]. Wyniki badań CBOS dotyczące identyfikacji partyjnej wyborców; suma odpowiedzi „partia bliska wyborcy” oraz „partia bliższa niż inne”: PO-38%, PiS- 30%, LPR14%.
[6]Por. A. Antoszewski, Platforma Obywatelska w polskim systemie partyjnym, op. cit., s. 14.
[7]Por. S. Grabias, Donald Tusk, pierwsza niezależna biografia, Wydawnictwo Signum Temporis, Warszawa 2011, s. 178.
[8]Por. M. Mazur, Profesjonalizacja kampanii parlamentarnych w III RP, [w:] Polski system partyjny, pod redakcją M. Migalski, W. Wojtasik, M. Mazur, Wydawnictwa Naukowe PWN, Warszawa 2006, s. 197.
[9]Np. spot moskiewski na temat wyjazdu prezydenta A. Kwaśniewskiego do Moskwy, na obchody 60. Rocznicy zakończenia II wojny światowej.
[10]Por. M. Kolczyński, Strategie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości- sztuka politycznego survivalu, [w:] Prawo i Sprawiedliwość, pod redakcją M. Migalski, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010, s. 196.
[11]Por. M. Kolczyński, Strategie wyborcze Platformy Obywatelskiej- trudna sztuka politycznego brandingu, op. cit., s. 240.
[12]Tusk w książce „Duma i uprzedzenie” postulował m.in. zmianę standardów uprawiania polityki, władza powinna być skromna i oszczędna, likwidację Senatu.
[13]Por. S. Grabias, op. cit., s. 178-179.
[14]Por. M. Mazur, W. Wojtasik, M Migalski, op. cit., s. 196.
[15]Por. A. Antoszewski, Platforma Obywatelska w polskim systemie partyjnym, op. cit., s.14- 15.
[16]M. Kolczyński, Strategie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości- sztuka politycznego survivalu, op. cit., s. 199.
[17]Por. tamże, s. 14.
[18]Por. M. Kolczyński, Strategie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości- sztuka politycznego survivalu, op. cit. s. 199.
[19]K. Kwiatkowska, Polska solidarna- Polska liberalna. Przykład sztucznego podziału rzeczywistości w działaniach propagandowych, „Acta Humana” 2010, nr 1, Źródło:
http://www.umcs.lublin.pl/images/media/Kolo.Naukowe.Doktorantow.WH/Kamila.Kwiatkowska.Polska.solidarna.-.Polska.liberalna..Przyklad.sztucznego.podzialu.rzeczywistosci.w.dzialaniach.propagandowych.pdf, s. 119, [10.05.2012].
[20]Paweł Goźliński i Jarosław Mikołajewski rozmawiają z Jerzym Bralczykiem, Nowa władza mówi Konopnicką, „Gazeta Wyborcza”, http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34591,3170408.html, [27.02.2012].
[21]A. Kampka, op. cit., s. 213.
[22]Por. T. Borejza, op. cit., s. 11.
[23]Tamże, s. 11.
[24]Por. tamże, s. 214.
[25]Wyniki PKW: http://www.wybory2005.pkw.gov.pl/SJM/PL/WYN/M/index.htm
[26]T. Bojarowicz, Partie i ugrupowania prawicowe w III RP, [w:] Partie i system partyjny III RP, pod redakcją K. Kowalczyk, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2011, s. 175.
[27]Por. L. Habuda, Prawa i Sprawiedliwości Rzeczpospolita Polska, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2010, s. 24
[28]Por. S. Grabias, op. cit., s. 190.
- Antoszewski A., Platforma Obywatelska w polskim systemie partyjnym, [w:] Platforma Obywatelska, pod redakcją M. Migalski, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2009.
- Bojarowicz T., Partie i ugrupowania prawicowe w III RP, [w:] Partie i system partyjny III RP, pod redakcją K. Kowalczyk, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2011.
- Grabias S., Donald Tusk, pierwsza niezależna biografia, Wydawnictwo Signum Temporis, Warszawa 2011.
- Habuda L., Prawa i Sprawiedliwości Rzeczpospolita Polska, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2010.
- Kolczyński M., Strategie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości- sztuka politycznego survivalu, [w:] Prawo i Sprawiedliwość, pod redakcją M. Migalski, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010.
- Komunikat CBOS BS/6/2004, Źródło: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2004/K_006_04.PDF.
- Kwiatkowska K., Polska solidarna- Polska liberalna. Przykład sztucznego podziału rzeczywistości w działaniach propagandowych, „Acta Humana” 2010, nr 1, Źródło:http://www.umcs.lublin.pl/images/media/Kolo.Naukowe.Doktorantow.WH/Kamila.Kwiatkowska.Polska.solidarna.-.Polska.liberalna..Przyklad.sztucznego.podzialu.rzeczywistosci.w.dzialaniach.propagandowych.pdf,
- Mazur M, Profesjonalizacja kampanii parlamentarnych w III RP, [w:] Polski system partyjny, pod redakcją M. Migalski, W. Wojtasik, M. Mazur, Wydawnictwa Naukowe PWN, Warszawa 2006.
- Migalski M., Nieudana rewolucja, nieudana restauracja: Polska w latach 2005-2010, Wydawnictwo Czerwone i Czarne, Warszawa 2010.
- Paweł Goźliński i Jarosław Mikołajewski rozmawiają z Jerzym Bralczykiem, Nowa władza mówi Konopnicką, „Gazeta Wyborcza”, http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34591,3170408.html.
- Ustawa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 stycznia 1999 r. o komisjach śledczych, Dz. U. z 2009 r. Nr 151, poz. 1218, zm. Dz. U. z 2010 r. Nr 182, poz. 1228, Źródło: http://www.sejm.gov.pl/prawo/kom_sled.htm, [27.02.2012].
- Wyniki PKW: http://www.wybory2005.pkw.gov.pl/SJM/PL/WYN/M/index.htm.