Site icon WrotaHistorii.pl

Jadwiga mniej znana

Mogłoby się wydawać, że życie przyszłej świętej winno być przykładne i spokojne, a taka postać musi spędzać każdą chwilę na kontemplowaniu tajemnicy zbawienia, gardząc doznaniami cielesnymi. Takiemu myśleniu zaprzecza jednak nasza wielka królowa z dynastii Andegawenów.

Mimo iż królowa Jadwiga Andegaweńska została kanonizowana dopiero przez papieża Jana Pawła II, jej kult obecny był w Polsce już od przełomu XIV i XV wieku. W świetle całego jej życia można by rzec, że to nic dziwnego. Jednak młoda Andegawenka nie była wcale, wbrew temu, co wiele osób myślałoby o przyszłej świętej, nieskazitelnie grzeczna i ułożona. Nieobce jej były zawirowania miłosne.

Jadwiga urodziła się około 1373 roku jako córka króla Polski i Węgier, Ludwika, u Madziarów zwanego Wielkim, u nas zaś – Węgierskim bądź Andegaweńskim, oraz Elżbiety Bośniaczki. Kiedy w 1374 roku jej ojciec, w zamian za liczne przywileje dla szlachty, uzyskał zgodę, aby po jego śmierci tron polski objęła jedna z córek, myślał raczej o starszych siostrach Jadwigi, Katarzynie lub Marii. Najmłodsza królewna została przeznaczona do sojuszu z Habsburgami. W porozumieniu z  księciem Austrii, Leopoldem III, Ludwik Węgierski doprowadził w 1378 roku do zawarcia ślubu swojej kilkuletniej córki z przedstawicielem dynastii habsburskiej, również niezwykle młodym, Wilhelmem. Jadwiga dwa lata spędziła w Wiedniu. Jednak gdy zmarła jej siostra, powróciła na Węgry, których tron miała w przyszłości objąć wraz ze swym mężem. W Budzie zyskiwała gruntowne wykształcenie. Posługiwała się kilkoma językami: niemieckim, łaciną, zapewne też czeskim i polskim. Została wychowana w kulturze szacunku dla intelektualistów i dlatego chętnie otaczała się nimi, będąc już na tronie polskim.

Już za życia Andegawenki mnożyły się liczne kontrowersje. Były one związane z jej relacją z Habsburgiem. Sponsalia de futuro były zawierane w dzieciństwie i musiały zostać potwierdzone, np. przez skonsumowanie, po osiągnięciu przez małżonków pełnoletniości. Wiekiem uznawanym za granicę dojrzałości było 12 lat u kobiet, 14 zaś lat u mężczyzn.  W innym wypadku były zrywane, a strona zrywająca była zobligowana do zapłaty odszkodowania. W sierpniu 1385 roku Wilhelm przybył do Krakowa. Panowie polscy nie chcieli zgodzić się na dopełnienie ślubów między nim a Jadwigą. Kronikarz Jan Długosz opisywał w swoim dziele, że Jadwiga gotowa była użyć topora do wyważenia drzwi, żeby tylko spotkać się z Wilhelmem. Powstaje jednak pytanie, czy kierowała nią prawdziwa miłość czy raczej niechęć do pogańskiego księcia litewskiego, jakim był Jagiełło. Wykazalibyśmy się ahistorycznością, patrząc na tę kwestię wyłącznie z dzisiejszego punktu widzenia. Dla człowieka współczesnego oczywistym jest bowiem, że jedenastolatka nie może darzyć mężczyzny prawdziwym uczuciem. W tamtych jednak czasach osoba w takim wieku była uznawana za prawie dojrzałą. Możemy pokusić się o stwierdzenie, że młodą kobietę – króla rzeczywiście ciągnęło do odrobinę starszego księcia, który wówczas posiadał już owe 14 lat uprawniające do skonsumowania związku. Ale zapewne prawdą jest również, że Andegawenka obawiała się starszego od siebie poganina z Litwy. Gdyby wówczas doszło do skonsumowania małżeństwa z Wilhelmem, królem Polski zostałby Habsburg, a większość z nas nie usłyszałaby zapewne o Władysławie Jagielle. Jadwidze trudno było podjąć decyzję. Ale panowie polscy wiedzieli, co należy uczynić. Sojusz z Litwą wydawał się wówczas dobrym rozwiązaniem. I trzeba przyznać, że się to potwierdziło, choć Litwini mają na ten temat odmienne zdanie. Ostatecznie Jadwiga posłuchała polskich panów i zdecydowała się na ślub z Jagiełłą. Doszło do niego w 1386 roku w katedrze na Wawelu. Ale plotki krążyły. Sugerowano, iż Jadwiga dopełniła ślubów danych prawie dekadę wcześniej. Początkowo Habsburgowie odwoływali się do Trybunału Papieskiego. Stolica Apostolska nie przychyliła się jednak do ich opinii, a papież Urban VI pobłogosławił polskiemu królowi. Również zdaniem historyków między Jadwigą a Wilhelmem do niczego nie doszło. W grę wchodziły jednak zbyt duże interesy, aby sprawa ucichła. Dla Krzyżaków ślub ten oraz chrzest Litwy były przekreśleniem planów o podboju państwa Giedymina. Wcześniej zakonnicy zakrywali się chęcią chrystianizacji tych terenów, a z chwilą chrztu Jagiełły stracili pretekst do ataków na nie. Starali się podważać, zwłaszcza po śmierci królowej, autorytet polskiego władcy, sugerując, że Jadwiga spała z Wilhelmem. Roczniki wiedeńskie podają natomiast, że Wilhelm został koronowany na króla Polski, skonsumował małżeństwo z Jadwigą, a następnie wygnano go z kraju, jego miejsce zajął zaś fałszywie ochrzczony Jagiełło. Sytuacja z 1385 roku i rzekoma próba Jadwigi dostania się do Wilhelma była chętnie podejmowana przez artystów. W dramacie XIX  – wiecznego historyka, Józefa Szujskiego, zatytułowanym Królowa Jadwiga tytułowa bohaterka gotowa była wyrzec się świętości, aby być z ukochanym. Moment puszczenia przez nią topora staje się tam chwilą nawrócenia. Józef Ignacy Kraszewski w Wizerunkach książąt i królów polskich z 39 rycinami pisał, iż Jadwiga nie chciała świętości, lecz Wilhelma i buntowała się przeciw wymaganej od niej heroiczności cnót. Również Jan Matejko na obrazie Dymitr z Goraja wstrzymujący Jadwigę od wyłamania drzwi na zamku królewskim w Krakowie przedstawił młodą Andegawenkę z płonącymi oczami oddającą topór marszałkowi wielkiemu koronnemu, Dymitrowi z Goraja, który adoruje ją jak Najświętszą Panienkę.

Naszą wielką królową pamiętamy dzisiaj, niewątpliwie słusznie, jako dobroduszną władczynię otoczoną intelektualistami i uczonymi, która zmarła w opinii świętości. Jednakże warto mieć świadomość także innego okresu jej życia, który w połączeniu z późniejszymi dokonaniami tworzy niesamowity obraz potężnej średniowiecznej kobiety.

Exit mobile version